Zawód pielęgniarki i zawód położnej to niezwykle piękne, specjalistyczne, satysfakcjonujące i samodzielne zawody przyszłości, a studiowanie ich – dzięki dostępnym narzędziom – jest w dzisiejszych czasach bardzo nowoczesne. Jak wygląda dzisiaj praca pielęgniarki i położnej? Jakie dają możliwości te zawody? I dlaczego Ministerstwo Zdrowia stworzyło kampanię #stawiam na przyszłość?
Opowiada Pani Greta Kanownik – Dyrektor Departamentu Pielęgniarek i Położnych w Ministerstwie Zdrowia.
 
 
#stawiam na przyszłość
 
 
Pani Dyrektor, podstawowe pytanie, jakie nasuwa mi się w kontekście tych dwóch zawodów to, dlaczego warto być pielęgniarką lub położną w Polsce?
♦ Powodów jest bardzo wiele i systematycznie pojawiają się kolejne. Kiedy ja zaczynałam moją przygodę z pielęgniarstwem, w latach 90-tych, inaczej o tym zawodzie myślałam, inaczej byłam uczona i inaczej wyglądało samo wykonywanie tego zawodu. Tak jak zmienił się świat, moda, technologia, komunikacja, tak zmienił się ten zawód. Dziś to jest przede wszystkim zawód nowoczesny, rozwojowy, ale jednocześnie cały czas blisko człowieka. Może to są banały, ale bardzo prawdziwe. 
 
Nowoczesny zawód blisko człowieka… To dostateczne argumenty? 
♦ Dla niektórych z pewnością tak, ale oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że młodzi ludzie też dziś mają inne oczekiwania, chcą mieć z jednej strony zawód dający możliwość rozwoju, a z drugiej  stabilizację. Młodzież oczekuje też dobrej gratyfikacji za swój profesjonalizm, wiedzę, oddanie i wykonywanie pracy na najwyższym poziomie. Te zawody właśnie to dają.
 
Młodzi ludzie w swoich słownikach mają także grubą kreską podkreślone słowo „kariera”. W tych zawodach można zrobić karierę?
♦ Znów wrócę do czasów, kiedy ja zaczynałam tę pracę. Wszystko kręciło się wokół jednego miejsca w pracy, można było najwyżej zostać oddziałową, no może naczelną. Nikt nawet nie myślał o tym, co jeszcze może zrobić w swojej pracy? Dziś to jest zupełnie inny zawód, dający kompletnie inne możliwości rozwoju i szanse zrobienia kariery. Czasy i technologia pozwalają na to, by uczestniczyć w ciekawych projektach – również międzynarodowych. Można być na przykład częścią zespołu badawczego i pracować z ekspertami z WHO. Szans i możliwości jest naprawdę ogrom, trzeba po te możliwości po prostu sięgnąć. 
 
Słyszę często, że w tym zawodzie bardzo ważna jest umiejętność pracy w zespole, a jednocześnie że są to zawody samodzielne… 
♦ Dokładnie tak jest. Pielęgniarki i położne są niesamowicie ważnymi częściami zespołów medycznych, a jednocześnie, dzięki coraz szerszym kompetencjom, mogą wykonywać szereg czynności samodzielnie. Ta młodzież, która dziś studiuje pielęgniarstwo lub położnictwo, będzie mogła siedzieć w gabinecie, wystawiać skierowania, wypisywać recepty, przeprowadzać badania fizykalne, dawać pacjentom zalecenia. Kiedyś nikt o tak szerokich kompetencjach nawet nie marzył. 
 
Coraz szersze kompetencje, jeszcze większa odpowiedzialność… To musi mieć bardzo solidne merytoryczne podstawy… 
♦ Oczywiście, że tak! Te zawody wymagają ogromnej wiedzy. Dawniej skupialiśmy się na umiejętnościach praktycznych – jak postawić bańki, czy jak zrobić zastrzyk. Dziś to nie są bańki i jedynie zastrzyki. To na przykład samodzielna intubacja i szereg odpowiedzialnych zabiegów, które może wykonać pielęgniarka. Zatem podstawą jest wiedza teoretyczna i umiejętność wykorzystania jej w praktyce. Dziś na szczęście inaczej wygląda też samo studiowanie, bo młodzi ludzie mają do dyspozycji szereg nowoczesnych narzędzi. Kiedyś robienie zastrzyków szkoliło się na pośladkach koleżanek i kolegów (śmiech), dziś są nowoczesne centra symulacji, wyposażone w interaktywne fantomy. To jest technologiczny postęp, który daje ogromne możliwości zdobywania doświadczenia zawodowego. 
 
Wspomniała Pani o technologii, która rozwija się ramię w ramię z medycyną. Pielęgniarka czy położna nie mogą „stać w miejscu”, muszą za tym rozwojem nadążyć… 
♦ Zdecydowanie tak. To są zawody wymagające ciągłego uczenia się. Jeśli ktoś nie lubi progresu, nie powinien wybierać żadnego z tych zawodów. Pielęgniarki i położne mają ogromne możliwości kształcenia podyplomowego. Jest mnóstwo kursów, szkoleń, specjalizacji, w których można zdobywać kolejne umiejętności i poszerzać swoje kwalifikacji. Można robić doktorat, profesurę, wykładać na uczelniach wyższych. 
 
Wiedza i doświadczenie to jedno, ale w tej pracy – tak sądzę – trzeba mieć cały szereg cech psychologicznych, które predy wykonywania pracy pielęgniarki bądź położnej. 
♦ Najważniejsze to lubić ludzi, bo w tej pracy towarzyszy się im w niełatwych momentach. Ale potrzebna jest też cierpliwość, bo pacjenci przechodzą chorobę w różny sposób, jedni są spokojni, inni nie radzą sobie z sytuacją i niestety dają pielęgniarkom „popalić”. Takich przypadków na szczęście jest stosunkowo niewiele, bo wraz z poszerzeniem kompetencji, zmienił się także status pielęgniarek i położnych. Pacjenci ufają im, bo wiedzą, że mają do czynienia ze specjalistami. W tej pracy dużo daje się z siebie, ale i ta praca dużo człowiekowi daje. Satysfakcja to jedno, ale dla mnie zawsze najważniejsze były drobne gesty ze strony pacjentów. Takie, które mówiły, że pacjent czuje się bezpiecznie, wie że się o niego troszczymy i jest mu dzięki temu łatwiej. To jest to, co dodaje każdej pielęgniarce czy położnej skrzydeł i motywacji do dalszego działania. I jest to dowód na to, że jest się we właściwym miejscu… 
 
To powiedzmy jeszcze o kampanii #stawiam na przyszłość. Jaki jest jej cel? 
♦ Wiosną 2019 roku została podpisana przez Pana Premiera polityka na rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa w Polsce. Jednym z elementów strategii jest promocja tych zawodów. To jest reakcja na sytuację, jak mamy w zawodach medycznych. Wciąż zbyt mało osób wybiera te kierunki studiów, bo nie wiedzą, jak dokładnie wygląda studiowanie i jakie perspektywy będą mieć po studiach. Celem naszej kampanii jest pokazanie, że to prestiżowe zawody, dające stabilizację, możliwość rozwoju i kariery oraz dobrą przyszłość. 
 
To jeszcze a propos kariery … Czy 30 lat temu przypuszczała Pani, że będzie siedziała w dyrekcyjnym gabinecie w Ministerstwie Zdrowia? 
♦ Absolutnie nie! (śmiech). Nawet o tym nie marzyłam. Ale to też jest dowód na to, że w zawodzie pielęgniarki nie ma ograniczeń w rozwoju. Można pracować w szpitalu, przychodni, prowadzić samodzielną praktykę, prowadzić badania naukowe a nawet znaleźć swoje miejsce w administracji. Niemożliwe nie istnieje…pod warunkiem, że są chęci i otwartość na wiedzę i dalsze kształcenie.